Równowaga organizmu
Homeostaza, choroby cywilizacyjne, witamina D3 i… grzyby lecznicze.
W tym artykule spróbujemy się nie pogubić w pewnych zależnościach, których odkrycie ujawni nam związek pomiędzy procesami zachodzącymi w naszym organiźmie a spożywaniem pewnych produktów, których wartości odżywcze (a raczej ich brak) stoją w opozycji do naszego zdrowia oraz jak można temu zaradzić bez skutków ubocznych.
Ale po kolei!
Otóż postęp cywilizacyjny, który dokonał się na przełomie 19 i 20 wieku, szczególnie w medycynie (RTG, grupy krwi, odkrycie wielu szczepów bakterii i wirusów, odnalezieni związku pomiędzy występowaniem wielu chorób a brakiem higieny osobistej czy tej szeroko pojętej w naszym otoczeniu, sieci wodociągów i kanalizacji etc.) zaowocował wydłużeniem życia człowieka. Za tym zjawiskiem nastąpił potężny skok demograficzny! Ludzie zaczęli żyć dłużej, byli zdrowsi, w konsekwencji posiadali więcej dzieci. Mogłoby się wydawać że nastąpił Raj na ziemi.
Otóż nic bardziej mylnego!
Jak to w życiu bywa wszystko ma swoją cenę a przyroda nie znosi próżni. Okazało się, że wzrost demograficzny ludności to nie tylko rewolucja w przemyśle. To także rewolucja w żywieniu. Na czym ona polegała? Ano na tym, że tak jak uprzemysłowiono inne dziedziny życia tak też poczęto uprzemysławiać wszystko to co jest związane z produkcją żywności. Innymi słowy rozpoczyna się masowa i przemysłowa produkcja pożywienia w celu wykarmienia rzeszy ludności.
Małe rodzinne gospodarstwa o ile były w stanie zaspokoić potrzeby własnej rodziny czy lokalnej społeczności o tyle nie było mowy o możliwości wykarmienia prężnie rozwijających się aglomeracji miejskich. I tak oto Chłopi powoli ale sukcesywnie zaczęli przeobrażać się w rolników, potem farmerów a w konsekwencji dobiegając do dzisiejszych czasów stali się biznesmena, którzy na wytwarzaniu produktu zaczęli zarabiać pieniądze na utrzymanie.
Ale jaki jest związek pomiędzy postępem cywilizacyjnym a naszym zdrowiem w aspekcie żywienia?
Właśnie pieniądze! To one są nierozerwalną częścią ekonomii a w tej ostatniej w zasadzie wszystko sprowadza się do wytworzenia jak najmniejszym kosztem i sprzedane z jak największym zyskiem. A to moi drodzy nieuchronnie prowadzi do konsekwencji pt. „skutki uboczne”. Zanim dojdziemy do tego co należy rozumieć pod pojęciem tak zwanych skutków ubocznych ekonomii w żywieniu odpowiemy sobie na pytanie: czego nie znosi przyroda? Przyroda nie znosi braku równowagi! Jeżeli procesy samoregulacji ulegają zachwianiu, wtedy mamy do czynienia ze zjawiskiem kostki domina. Jeden brak, jeden nadmiar i wszystko się wali!
W tym miejscu muszę wprowadzić pojęcie tak zwanej „homeostazy”.
Jest to jedno z podstawowych pojęć fizjologii. Homeostaza to procesy samoregulacji organizmu mający na celu utrzymanie właściwego stanu płynów wewnątrz i zewnątrzkomórkowych. Wymaga to między innymi kontroli i następnie kompensacji stężeń związków chemicznych w tych płynach.
Innymi słowy odpowiednio duże ndedobory lub namiary wspomnianych związków chemicznych, wykraczające poza możliwości regulacyjne organizmu są przyczyną niemożności zachowania homeostazy a więc prowadzą do utraty zdrowia.
Choroby u swego podłoża prawie zawsze mają zaburzenia mechanizmów utrzymania homeostazy wynikających z niedoborów lub nadmiarów a bardzo rzadko błędy w samych mechanizmach.
Istotne jest, że niezbędne do prawidłowego funkcjonowania mechanizmów metabolicznych substancje chemiczne musisz sam dostarczać z zewnątrz a szkodliwych musisz się pozbyć.
Na początku artykułu napisałam, że w ostatnich stuleciach nastąpił niesamowity postęp cywilizacyjny w medycynie.
Postęp w medycynie
Co za zbieg okoliczności! Kiedy narodziła się współczesna medycyna kliniczna jednocześnie na masową skalę pojawiły się choroby przewlekłe uznane za nieuleczalnie a potocznie zwane cywilizacyjnymi! Więc jak to jest? Czy te choroby nie powinny być zwalczone skoro medycyna nowoczesna na lewo i prawo trąbi o swoich sukcesach? Aby odpowiedzieć sobie na to pytanie należy znaleźć związek przyczynowo-skutkowy takiego stanu rzeczy.
Przełomowe zmiany w sposobie odżywiania się szerokich mas społecznych to wciąż główna przyczyna niedoboru składników odżywczych a więc chorób cywilizacyjnych. Pierwszy przełom nastąpił w latach 60 XX wieku, kiedy opracowano nowe metody uprawy zbóż. Stały się one tak tanie, że zastąpiły wypas łąkowy (trawę i siano) w karmieniu zwierząt hodowlanych. w rezultacie bydło z pastwisk przeniesiono pod dach obory. później dla zwiększenia wydajności produkcji zwierzęta zaczęto faszerować hormonem wzrostu i antybiotykami.
Na pocieszenie krowy w oborze słuchają Mozarta.
Mięso i mleko takiego bydła niestety nie zawiera witaminy D3 ze słońca, K2 i karotenoidów z trawy za to zawiera szkodliwe hormony i antybiotyki dające szybszy przyrost masy mięsnej i większą wydajność mleczną.
A przecież mięso nawet większym stopniu niż owoce i warzywa jest (a raczej kiedyś było) podstawowym źródłem niezbędnych witamin i minerałów. Z kolei jakość mleka i dodatkowo sposób jego przetwarzania wpływają na jakość całego asortymentu zwanego nabiałem.
Innymi zmianami, które spowodowały zwiększenie niedoboru witaminy D3 (wytwarzanej w skórze przez promienie słoneczne) była migracja ludności na północ i do gęsto zaludnionych miast oraz rewolucja przemysłowa. Im dalej od równika tym mniej promieniowania UVB dociera do powierzchni ziemi a gęsta zabudowa też nie pomaga, to powoduje niedobór witaminy D3. Dodatkowo zmiana metod produkcji dóbr podczas rewolucji przemysłowej w 19 wieku spowodowała, że ludzie przenieśli się ze wsi do miast. Zamiast pracować na wolnym powietrzu, w słońcu, zaczęli harować pod dachami fabryk, w tunelach kopalń. To z kolei pogłębiło epidemię chorób związanych z niedoborem witaminy D3. Wówczas ustalono jedynie związek między tym niedoborem a krzywicą u dzieci i osteomalacją ( krzywica dorosłych).
Dziś wiemy, że wszystkie choroby cywilizacyjne mają związek m. in. z tym niedoborem. Te najpoważniejsze to:
- choroba nowotworowa,
- choroby neurodegeneracyjne
(np. stwardnienie rozsiane), - choroby sercowo-naczyniowe
( głównie arterioskleroza prowadząca do zawałów serca, udarów i zatorów płucnych), - cukrzyca
Reasumując niedobór witaminy słońca czyli D3 odpowiada za osłabienie układu odpornościowego a więc za podatność na infekcje wirusowe i bakteryjne, które w sprzyjających warunkach wyzwalają rzut choroby.
Warto wiedzieć, że wymienione wirusy są jednymi z najpowszechniej występujących u ludzi. Możesz nawet nie wiedzieć o tym, że masz w swoim ciele pasażera na gapę do momentu, kiedy się nie uaktywni. Wynika to z faktu, że najczęściej takie zakażenie przebiega bezobjawowo do czasu, kiedy uzbierasz wystarczającą ilość toksyn i niedoborów składników odżywczych.
Wszystkie zmiany cywilizacyjne spowodowały, że ludzie zaczęli coraz bardziej tyć i chorować. Mimo, że ten stan systematycznie się pogarsza prawie nikt nie kojarzy chorób z trującą, pozbawioną wartości odżywczych żywnością. Otyłość jest wyjątkiem, niestety wciąż całkowicie jest błędnie kojarzona ze spożyciem tłuszczu szczególnie nasyconego. Otyłość stała się tak powszechna, że masowo pojawiły się, niestety szkodliwe dla zdrowia, bo niezgodne z fizjologią człowieka modne diety oraz toksyczne suplementy na szybkie odchudzanie.
Alternatywą mogą się stać ( według najnowszych badań powinny!) GRZYBY LECZNICZE!
Reishi, cordyceps, lion mane, poria
Grzyby dosyć nie dawno zostały wyodrębnione jako królestwo obok roślin i zwierząt, wciąż niewiele jednak o nich wiemy. Na świecie istnieje około 1000000 gatunków grzybów, 4 razy więcej niż roślin, nas interesują te nadrzewne. Badamy ich niezwykłe właściwości. Należy podkreślić że tylko nieliczne z nich uznane są za jadalne. w Polsce zgodnie z polskim prawem istnieje lista grzybów dopuszczonych do obrotu spożywczego takich jak pieczarki boczniaki i kilkadziesiąt innych gatunków, natomiast na świecie zwłaszcza w Azji grzybów, które są dopuszczone do obrotu jest zdecydowanie więcej. Również tych, które są nadrzewne, znanych jako shitake, maitake czy REISHI! Są one w Azji używane również w przemyśle farmaceutycznym.
Grzyby związane z martwym drewnem obecnie znajdują się w szczytowym momencie zainteresowań badaczy na całym świecie. Wielu naukowców poszukuje w nich nowych substancji, które mogą być potencjalnymi antybiotykami, lekami w walce z nowotworami, chorobami neurodegeneracyjnymi czy pomagać mogą w niwelowaniu skutków chorób cywilizacyjnych.
Grzyby są niezwykłe.
Jeden gatunek może być bardzo szerokie spektrum działania na przykład jednocześnie antynowotworowe, przeciwzapalne hepatoprotekcyjne itp. Tę Multifunkcyjność grzybów już dawno dostrzegli Azjaci, także w leczeniu nowotworów.
Grzyby niszczą nawet około 60% komórek raka jelita grubego w bardzo krótkim czasie a jednocześnie nie niszczą w takim samym stopniu zdrowych komórek, na przykład fibroblastów, komórek powszechnych w naszym organiźmie. To szczególnie ważne bo współczesne leki przeciwnowotworowe stosowane w chemioterapii działają na oba typy komórek – zdrowe i nowotworowe.
W Azji poza chirurgią onkologiczną, chemioterapią, radioterapią właśnie stosuje się mykoterapię.
Dziś rozkwit zainteresowania grzybami medycznymi przeżywa Europa, choć naukowcy europejscy mają do nich nieco inne podejście(uważam,że błędne), szukają jednego związku, który będzie miał określone działanie. Naukowcy z Azji uważają, że tak się nie da. To extract bądź jego frakcja a nie pojedynczy wyizolowany związek wykazuje działanie. Leki zarejestrowane w Azji to są właśnie frakcje, kompleksy związków, na szczęście i europejscy naukowcy przekonują się do tej hipotezy.
Wielu ludzi uważa, że grzyby są bezwartościowe, absolutnie się z tym nie zgodzę! Mają ich mnóstwo nawet nasze zwykłe leśne grzyby, które zbieramy.
Zawierają wiele minerałów, witamin, a przede wszystkim polisacharydy. To one są głównie odpowiedzialne za właściwości antynowotworowe grzybów medycznych. Dlatego jeśli ktoś może jeść grzyby to także te zwyczajne warto włączyć do diety.
Grzyby nadrzewne są zwykle twarde jak kamień ale można robić z nich ekstrakty albo stosować w postaci zmielonej, na przykład w naparze bo polisacharydy rozpuszczają się w gorącej wodzie. Powstaje też rynek produktów z dodatkiem grzybów: na przykład czekolady ale też kosmetyków ze względu na ich działanie antybakteryjne czy przeciwwirusowe.
Grzyby mają te działanie przeciwzapalne, pierwszy antybiotyk został wyizolowany z grzybów, fakt że mikroskopowych, ale jednak. Dzis także jest to naturalne źródło poszukiwania nowych antybiotyków.
Wszystko wskazuje na to iż najnowocześniejsze rozwiązania tkwią zawarte w najstarszych organizmach!